Zadania jakie może i powinna dostrzec i podjąć młoda inteligencja naszego kontynentu dążąc do REALIZACJI LEPSZYCH CZASÓW

W OPARCIU O PRAWDĘ

 

            Zadania jakie może i powinna sobie postawić nie tylko młoda , ale i starsza doświadczona już społeczność intelektualistów, która może jeszcze sprawnie posługiwać się nie tylko intelektem, ale i wiarą w lepsze czasy, powinno być następujące: stworzyć taką filozofię, która pokaże, głównie możnym władcom tego świata i nie tylko, że opłaca się być człowiekiem dobrym dla innych, a przez to i dla siebie i postępować zawsze zgodnie z prawdą. Prawda jest najgroźniejszym narzędziem w zwalczaniu wszelkiego rodzaju zła, którego, szczególnie obecnie jest pełno wszędzie. Zło, względem, którego jesteśmy często bezsilni, krzywdzi większość z nas, często w sposób podstępny i zamaskowany, czego nie zawsze jesteśmy w pełni świadomi.

Mówienie, zatem prawdy i tylko prawdy może nas wyzwolić z zakłamania obłudy i wszelkiego zła. Wymaga to jednak często nie tylko wiele  odwagi cywilnej i zdeterminowania, ale i delikatności oraz poczucia humoru i inteligencji.  Chcąc zrealizować lepsze czasy oparte o prawdę, nie możemy kłamać. Wówczas większość reklam, z którymi się spotykamy, a które liczą tylko na zysk nie będą nam zaśmiecać umysłu i zabierać czasu. Wszelkiego rodzaju propaganda i demagogia, wykorzystująca chwyty erystyczne i stosująca wyrafinowane metody NLP, również zatracą sens. W skrócie można ostatecznie powiedzieć, że prawda, która może nas wyzwolić, zawarta jest gównie, w istocie miłości bliźniego, a nie siebie samego. Żadna relatywizacja prawdy i doszukiwanie się oraz dowodzenie tylko takiej prawdy, która tylko pozornie wydawać się może korzystną dla nas, często, zgodnie z prawem przekory, najbardziej nam szkodzi, czego zwykle nie jesteśmy świadomi. Szkoda tylko, że większość polityków ma zupełnie odwrotne przekonania, dlatego też wielu ludzi, prawdopodobnie, nie chce zajmować się polityką, widząc w niej tylko i słusznie, obłudę zakłamanie fałsz i chciwość. Fakt ten zauważył i wnikliwie opisał w swojej doktrynie zwanej obecnie makiawelizmem, już na początku 16 wieku wielki włoski dyplomata i polityk  Machiavell.

Próbujmy ratować nieszczęśliwych fanatyków głosicieli pozornych prawd, którzy nie wiedzą, co czynią, a czynią sobie i innym największą krzywdę swoim fanatyzmem – jakikolwiek by on nie był. Fanatyzm tym się różni od pasji, że skierowany jest on przeciwko innym, a pasja (tu w sensie: entuzjazm, zapał)  skierowana jest, do innych dla ich dobra. Nie czyń drugiemu, co tobie nie miło jest istotną różnicą między fanatyzmem a pasją. Jeśli człowiek nie działa z pasją, to nie może wiele w życiu osiągnąć, jak wynika z doświadczenia wielu ludzi, którzy osiągnęli swoje sukcesy. Dlatego musimy o tym pamiętać i zawsze działać z pasją, jeśli chcemy cokolwiek osiągnąć nie będąc jednocześnie nigdy zaślepionym fanatykiem. Dopóki ludzie nie zrozumieją tego prostego faktu, że każdy skrajny fanatyzm, który obecnie jakże często daje się zauważyć, prowadzi do samozagłady, dotąd będą się toczyć wojny i ginąć niepotrzebnie ludzie.

Do samozagłady ludzkości, wbrew poglądom niektórych skrajnych pesymistów jednak nie dojdzie, ponieważ jak twierdzi i dowodzi David C. Korten w swojej doskonałej książce pt. Świat po kapitalizmie [1], w której przewiduje, że „ nastąpi zasadnicza zmiana podstawowego paradygmatu nauki: od metafory maszyny do metafory samoorganizującego się żywego organizmu”. W przyrodzie, bowiem jak stwierdził autor obok pożerania się wzajemnego różnych organizmów (zgodnie z teorią Darwina) istnieje symbioza poszczególnych, zwalczających się początkowo organizmów i gatunków. Człowiek nie stanowi w tym przypadku wyjątku. Człowiek w odróżnieniu od innych organizmów żywych ma zdolności do tworzenia idei. Idee tworzone przez człowieka w myśli mają tę własność, że następuje ich materializacja. Jak wiadomo z historii rozwoju dotychczasowych wynalazków. Najpierw rodzi się idea, następnie powstaje projekt, a w końcu realizacja idei w postaci materialnego wynalazku. Obecnie powstaje idea wyjścia z totalnego kryzysu moralnego, do jakiego ludzkość już doszła. Idea ta już wkrótce się zmaterializuje podobnie jak różne wynalazki techniczne.

 Obecnie pojawiło się już bowiem ostatnie stadium zwyrodniałego kapitalizmu, polegające na tym, że pieniądz elektroniczny zaczął się rozmnażać w sposób nie kontrolowany, nie mający pokrycia w niczym (od 1976 roku stracił całkowicie swe pokrycie w złocie), jest po prostu nie tylko pusty, ale i zaczyna być niepoważny, a zatem śmieszny i powinien być nie tylko ośmieszany i skutecznie zwalczany przez ludzi światłych. Lichwa odejdzie w niepamięć jako przykry koszmar, którym ludzkość została dotknięta. Nadejdą niewątpliwie już wkrótce lepsze czasy powszechnej bezinteresowności, o czym wyraźnie pisze w swoim dziele pt. „DEMOKRACJA FINANSOWA” Jacek Rossakiewicz, wybitny myśliciel XXI wieku, działający w tworzącym się Stowarzyszeniu Realizatorów Lepszych Czasów. (patrz www.rossakiewicz.pl) Finansiści zmuszeni będą przez ludzi biednych i mądrych do umiarkowania nie tylko w jedzeniu i piciu oraz w zbrodniczym produkowaniu pustych pieniędzy, udzielaniu kredytów na paskarskich warunkach procentowych, które po ich spłacie przez kredytobiorców wykorzystują m.in. do produkcji broni masowej zagłady, w celu uzyskiwania dodatkowych zysków z podbojów. Głosząc jednocześnie kłamliwie, że przynoszą podbitym narodom wolność. Sugerują jednocześnie, że jedyna prawda, to właśnie ta, którą  oni uważają za prawdę. Ludzkość mogłaby już dawno dojść do powszechnej szczęśliwości gdyby poszczególni jej członkowie nie kierowali się błędną filozofią, której jedynym Bogiem jest pieniądz. Wytworzy się jednak, już wkrótce, nowy człowiek homo spiritualis, w przeciwieństwie, jak pisze J. Rossakiewicz,  do „człowieka zachłannego homo rapax”. Powstanie on na gruzach obłędnej filozofii zysku (za wszelką cenę) kosztem okrutnego wyzysku innych. Ewolucja jest jedynym ratunkiem przed głupotą tego pozornie mądrego człowieka. Rozum i wiara silniej przemówią do nas niż każde z osobna, zwłaszcza, gdy się zwalczają wzajemnie. Przyjdą niebawem czasy, w których rozum i wiara będą mogły wspierać się wzajemnie a nie zwalczać. Istnieje przecież w przyrodzie przepiękne prawo przekory, które wbrew pozorom jest motorem rozwoju.

Człowiek, który twierdzi, że na drodze czysto rozumowej będzie można wszystko poznać i zrozumieć jest po prostu śmieszny. Ze względu na fizyczne ograniczenia umysłu niemożliwe jest dogłębne poznanie świata i ludzi. Dlatego, nie tylko rozum, ale także wiara może nam pomóc w głębszym zrozumieniu siebie i innych. Przez pryzmat równań matematycznych opisujących nasz świat fizyczny wielu światłych ludzi ujrzało już Boga. Dlatego bądźmy litościwi dla siebie i nie zaprzeczajmy jego istnieniu. Dlatego, ten, kto drwi z ludzi modlących się jest sam, jeśli można tak powiedzieć, nędzarzem duchowym. Dlatego modlitwa, skupienie, koncentracja jest tak ważna w życiu człowieka, może on z niej czerpać energię i natchnienie do działalności twórczej a także chęć do pracy fizycznej.

Człowiek często wierzy bezgranicznie w pomiar i w to, co się z nim pozornie zgadza, chociaż wiadomo, że zarówno zasada, Heisenberga jak i każdy pomiar nie pozwalają nam absolutnie dokładnie i jednocześnie pomierzyć różnych wielkości ściśle ze sobą powiązanych. Wiadomo, że każdy pomiar obarczony jest błędem i nie może być inaczej, ponieważ przyrząd pomiarowy zawsze zakłóca wielkość mierzoną. Nawet obliczenia komputerowe nie mogą być absolutnie dokładne, ze względu na kumulowanie się błędów zaokrągleń jak i zmian warunków początkowych. Najnowsze teoretyczne odkrycia, dotyczące chaosu deterministycznego, wyraźnie tego dowodzą [6].

W obecnych warunkach nasuwa się pytanie, czy są jakieś możliwości stworzenia systemu filozofii społecznej, która  byłaby najbardziej ludzkości przydatna?

Aby stworzyć właściwą filozofię, obecnie tak bardzo ludziom potrzebną, filozofowie muszą nabyć umiejętności wyrażania swych myśli, przy pomocy precyzyjnych pojęć, takich, jakie stosowane są w naukach fizyczno-technicznych. Fizycy natomiast i inżynierowie oraz matematycy powinni znaleźć filozoficzno-humanistyczne podejście we wszystkich zjawiskach psychosocjologicznych i filozoficznych w oparciu o przyrodzoną niezawodną intuicję wynikającą z precyzji danej nam przez naturę, a tkwiącej w samej strukturze komórek naszych organizmów. W przypadku, gdy filozofowie, a głównie politycy będą uparcie trwać w swojej niechęci do precyzyjnych pojęć, piastując niewłaściwe sofistyczno-dialektyczne upodobania, cechujące się relatywizmem etycznym, a inżynierowie i fizycy zafascynowani będą tylko odkryciami dotyczącymi tzw. „martwej” natury, to zginiemy wszyscy razem w totalnym chaosie relatywizmu zmiażdżeni genialnymi odkryciami fizycznego świata.

W technice znane są różne sposoby, które pozwalają z niedoskonałych elementów stworzyć możliwie niezawodne systemy. Skorzystajmy, zatem z tych znanych w technice metod i spróbujmy z niedoskonałych elementów, jakim są ludzie stworzyć możliwie niezawodny system społeczny? Istnieje, zatem możliwość, stworzenia może nie całkiem doskonałego systemu społecznego, ale przynajmniej o wiele doskonalszego od tego, który jest obecnie. Powinniśmy zrobić możliwie wszystko, aby szczęśliwym. Korzystajmy, zatem ze wzoru na szczęście [3], z którego wynika, że w efekcie ostatecznym opłaca się nam być dobrym dla innych, bo przez to będziemy również dobrzy dla siebie. Każdy powinien wiedzieć, że nie należy nawet próbować robić krzywdę innym, ponieważ sam się tym skrzywdzi najbardziej w efekcie końcowym.

Z tego też powodu nie będzie się opłacać produkować nadmiaru pustego i jednocześnie szkodliwego pieniądza, którzy staje najbardziej śmiercionośnym narzędziem również dla tych, którzy go produkują w sposób nieumiarkowany. Obecnie jest on jeszcze, co widać wyraźnie, narzędziem wszelkiego rodzaju tortur, sprawiających nieznośny ból ludziom ubogim bezdomnym i bezrobotnym, którzy są efektem produkcji pustego pieniądza. Na zasadzie wspomnianego już powszechnego prawa przekory, również i ten pusty pieniądz wyalienuje się wkrótce i stanie przeciwko tym, którzy wyprodukowali go w nadmiarze. Przed młodą inteligencją staje ten problem jako główne zadanie, aby zbadać szczegółowo i praktycznie wcielić w życie to prawo przekory i nie tylko ostrzegać producentów tego groźnego narzędzia, jakim jest pusty pieniądz, przed jego dalszą produkcją, która będzie również zgubna dla jego producentów. Jeśli nadal nie będą pozwalać przez swoją fatalną i bezsensowną zachłanność żyć innym, to sami zginą. Niektórzy młodzi biznesmeni nie chcą często nzwet słuchać o tym, że istnieją rzeczy ważniejsze od pieniądza. Dopiero człowiek w starszym wieku, kiedy całe swoje życie poświęcił pogoni za pieniądzem,  może zrozumieć, że pieniądz nie jest najważniejszy. Najlepszym przykładem może być sam Rockefeller, który u schyłku wieku, być może, odkrywa istotę boskiego prawa dobroci. Trzeci syn Johna D. H. Nelson   Rockefeller sam stwierdził, że : „w naszym stuleciu kapitał nie powinien już szukać największych zysków, lecz iść tam, gdzie może świadczyć największe usługi” sloganowi temu zawdzięcza chyba powołanie go na stanowisko zastępcy sekretarza stanu do spraw Ameryki Łacińskiej przez Roosvelta - orędownika polityki „dobrego sąsiada”.  [8] Być może, że był to jeszcze jeden z chytrych chwytów dialektycznych, ale zgodnie z zasadą przekory może w efekcie dać dobre owoce.

Obecnie jak słusznie m.in., zauważył David Korten [1] że przez „niezliczone spotkania lokalne, narodowe i międzynarodowe, miliony obywateli mogą zdobywać wiedzę, dzielić się informacjami, opracowywać wspólne strategie i umacniać więzi międzyludzkie, które tworzą podstawę nowej globalnej cywilizacji. Technologie komunikacji elektronicznej, zwłaszcza Internet, pozwalają uczestnikom tych zgromadzeń, które chcą realizować lepsze czasy, błyskawicznie i niewielkim kosztem porozumiewać się na wielkie odległości, potwierdzać swe obserwacje i łączyć swoje marzenia o „realizacji lepszych czasów”. Tak powstaje obecnie wielka nowa społeczność ziemska. Wiadomości, te, o których rzadko wspominają  media, wędrują błyskawicznie przez sieci elektroniczne ułatwiając wspólne globalne działanie. Tak jak kapitalizm wykorzystuje potęgę centralizacji wielkich finansów, aby doprowadzić do triumfu pieniądza, tak globalne społeczeństwo obywatelskie wykorzystujące siłę odważnej myśli dobrowolnego poświęcenia i umiejętności samoorganizacji i rzeczywistej prawdy. Doprowadzić może do realizacji lepszych czasów i ostatecznego zwycięstwa życia nad śmiercią.

Uczestniczenie we wspólnym przedsięwzięciu z ludźmi, którzy rzeczywiście przejmują się przyszłością życia sa­mego w sobie jest też doświadczeniem nowego sposobu istnienia i odnoszenia się do świata”: związanego równocześnie z każdą osobą w różnych miejscach na Ziemi. Wiele zgromadzeń - fizycz­nych i internetowych - pomaga nam doskonalić umiejętności dokonywania ro­zumnych wyborów i uczestniczenia w danych nam przez naturę twórczych procesach. Ma to miej­sce poprzez refleksję, przemyślenia, dzielenie się pomysłami i pogłębianie świa­domości otwierających się przed nami możliwości. Uczestnicząc w takich spotka­niach uczymy się, zyskujemy wiarę w naszą umiejętność funkcjonowania jako części świadomej, samoorganizującej się całości, służącej życiu.

Pora już ponownie odkryć wielką mądrość życia, która mówi, że siła jednostki zależy od zdrowia i integralności całości, tak i całość zależy od twórczej ini­cjatywy i rozumnej wolności jednostek tworzących tę całość.

Odnoszące sukcesy wszystkie gatunki biologiczne znajdu­ją swoje nisze w sieci życia, aby móc przetrwać i współistnieć z całością. Nasze perspektywy pozostałyby wątpliwe, jeśli żylibyśmy wciąż tak, jak­by naszym przyrodzonym prawem było tylko brać, nie dając niczego w zamian, nie pamiętając jak wynika ze wzoru na szczęście, że lepiej jest dawać niż brać i lepiej obsługiwać niż być obsługiwanym. Musimy się nauczyć żyć w jedności z planetą, którą zamieszkuje­my, sięgać tylko po to, czego rzeczywiście potrzebujemy i znaleźć nasze miejsce w służbie życia dla innych.      .           .

To nasza świadomość daje nam możliwość prze­widzenia nieuniknionych następstw dalszego podążania drogą, którą obraliśmy. Ta sama świadomość może, zatem stać się kluczem do naszego ocalenia. Proces rozwoju życia przebiega według określonego wzo­ru - całości łączących się w nowe, większe całości o nieprzewidywalnych możli­wościach. Stoimy obecnie przed zadaniem stworzenia takich właśnie złożonych struktur, które zaowocują powstaniem inteligentnej planetarnej świadomości.

Nasi praprzodkowie, już wówczas, gdy zyskali nowy wymiar dzięki religijnej i filozoficznej re­fleksji na temat naszego miejsca we wszechświecie i fundamentalnych zasad ety­ki po raz pierwszy uzmysłowili sobie, że mogą zastanawiać się nad własną świadomością. Fakt ten nabrał rozpędu wraz z upowszechnieniem się podró­ży kosmicznych i stworzeniem zunifikowanych urządzeń globalnej komunikacji, które pozwalają dziś informacjom i ideom okrążyć Ziemię w ułamku sekundy.

Podobnie, jak okresy choroby i ułomności mogą stać się drogą do pozna­nia samego siebie, tak też okres ekspansji kapitalizmu, wraz z dramatami, cier­pieniem i przemocą, które ze sobą przyniósł, wzbogacił naszą wiedzę i świado­mość, że ta planeta i jej mieszkańcy tworzą jedną integralną całość. Doprowa­dził wielu z nas do nawiązania więzów przyjaźni, które przezwyciężają barie­ry kulturalne, religijne, klasowe i geograficzne. Pomógł nam uzmysłowić sobie, że cała ludzkość ma wspólne przeznaczenie, nierozerwalnie związane z żywy­mi systemami planety, toteż powinniśmy przygotować się do przejścia na kolej­ny poziom świadomości. Być może z tego punktu widzenia globalny kapitalizm przyczynił się nawet do stworzenia zarówno możliwości, jak i konieczności wy­konania kroku w kierunku gatunkowej dojrzałości. Tym niemniej krok ten wy­maga od nas odrzucenia kapitalizmu i jego zinstytucjonalizowanej niedojrzało­ści i nieodpowiedzialności oraz dostosowania nas samych i naszych technologii do wiecznie trwającej wędrówki życia. Aby to osiągnąć musimy lepiej poznać samych siebie i rozpoznać własne możliwości. Nadszedł już czas na poszerzenie sfery współpracy i tożsamości, aby zrozumieć, że dobrobyt planetarnej całości jest ko­niecznym warunkiem naszego własnego dobrobytu.

Wypełnienie stojącego przed nami zadania zależy bardziej od na­szego duchowego przebudzenia niż przebudzenia świata politycznego, z tego proste­go powodu, że opór polityczny zwykle przybiera postać walki o instrumenty zdobywania i rozdzielania pieniędzy. Zwycięstwo odniesione li tylko w katego­riach politycznych doprowadza jedynie do zmian podziału władzy oraz zmia­ny zasad, według których rozdzielona zostaje władza pieniądza. Nowi przy­wódcy pozostają marionetkami w świecie, w którym władzę sprawują pienią­dz, a nie życie. Tylko przebudzenie i zrozumienie, że tak naprawdę pragniemy życia, nie pieniędzy, może pozwolić nam wyrwać się z niewoli pieniądza, jego wartości jako insty­tucji. Tylko to może nam pomóc odnaleźć nasze miejsce w rozwoju form życia –jak pisze David Korten.  Nakazem chwili jest stwarzanie pieniądza terminowego, rozdawanego najbardziej potrzebującym bezrobotnym i bezdomnym wielodzietnym rodzinom żyjącym w nędzy. W celu ożywienia ich i całej gospodarki, aby wraz z nimi cała ludzkość mogła się odrodzić. W tym właśnie punkcie dziejów ludzkości, w którym staje się to konieczne dla naszego przetrwania.  Zupełnie jakby jakaś mą­dra i opiekuńcza boska inteligencja niedostępna naszemu poznaniu upewniwszy się, że jesteśmy w stanie odnieść sukces w wyzwalaniu ludzkości z nędzy, pozostawiała nam teraz decyzję, czy chce­my rzeczywiście zaakceptować, czy odrzucić te różnorakie wymiary odpowiedzialności i czy jesteśmy gotowi ponieść konsekwencje naszego wyboru w wytrwałym i skutecznym dążeniu do celu.


[1] Fritz Zorin MARS  Czy rak jest chorobą psychiki? (książka ta wywołała rozruchy w Szwajcarii!)Wyd. Przedświt Warszawa 1992

[2] Na VIII Międzynarodowej Konferencji Polskiego Towarzystwa Uniwersalizmu Ks. Prof. Stanisław Kowalczyk  wygłosił piękny referat na temat Prawdy. Wskazał on m.in. na: różne rodzaje względnych prawd z którymi ostatnio ludzkość się zetknęła. Powiedział on m.in. że „ Wierność prawdzie jest bardzo trudna”, „ Prawda powinna być nie tylko znana, ale i uznana”, „Cynizm polityków – zagrożeniem dla prawdy są różne dyktatury”, „Istnieje bardzo groźna dyktatura edukacyjna – pewne problemy stanowią tabu, jeśli się je ruszy, to człowiek obrzucony jest inwektywami”. „Wszystko jest wątpliwe (nihilizm) –to również i to twierdzenie jest wątpliwe”, „Twierdzenie, że wszystko jest relatywne jest zabójcze dla człowieka”, „Wolność powszechna – prowadzi do zniewolenia”, „Prawdziwe jest to, co jest zgodne z rzeczywistością”, „Drugim elementem prawdy jest prawda bytu – prawa przyrody, normy etyczne – rzeczywistość”, „Prawda i Miłość musi być” – stwierdził na koniec Ks. Prof. Stanisław Kowalczyk.